forum dla ludzi, którzy maja coś do powiedzenia - forum bez granic...

Forum forum dla ludzi, którzy maja coś do powiedzenia Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Adopcja

Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum dla ludzi, którzy maja coś do powiedzenia Strona Główna -> KONTROWERSJE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
niedysponowany, luźny chomiczy stolec




Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:55, 07 Lut 2007    Temat postu: Adopcja

Czy nie mogąc mieć własnych dzieci zdecydowalibyście się na adopcję, czy dziecko powinno wiedzieć, że jest adoptowane ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

brzoskwinka
jestem pojebany/a jak lato z radiem




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:20, 07 Lut 2007    Temat postu:

Tak sobie mysle, ze nawet gdybym miala dziecko przez siebie urodzone tochcialabym adoptowac jedno dziecko. Oczywiscie byloby to uzaleznione od tego czy "byloby mnie stac" na kolejne dziecko. Podarowanie domu komus, to cos cudownego, a szczegolnie takiej malej istotce, ktora nie jest niczemu winna,ze rodzice ja zostawili. nie wiem czy powiedzialabym dziecku o adopcji...ale pewnie pojakims czasie tak, bo potem moglby miec pretensje, ze zostalo to przed nim zatajone

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem




Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:35, 07 Lut 2007    Temat postu:

nie będę tu pisać, bo rąbnęłabym wam cały wykład, a nie che mi się pisać, zaś wam nie bedzie się chciało czytać...
więc powiem tylko tyle. zajmowałam się kiedyś tym tematem.
pierwszy odruch - NIE.
wbrew pozorom adopcja nie ma wiele wspólnego z takim sielankowym obrazkiem małego bobaska w ramionach szcześliwych ado-rodziców.
dzieci adopcyjne są trudne, są to dzieci co najmniej 2-3 miesieczne, najczęściej około 6-18 miesiecy, a wiec mają swoje traumy, często mają problemy psychologiczne, zdrowotne. są to najczęście dzieci z tzw. patologii, czesto obarczone FAS (kiedy matka pije w ciaży uszkodzony zostaje mózg płodu i dziecko ma problemy z pamiecią, kojarzeniem, itp.)
proces adopcyjny jest długi i często upokarzający dla kandydatów na rodziców. trzeba udowodnić najpierw w osrodku opiekuńczo - adopcyjnym, a potem przed sądem, że ... zasługuje się na to by zostac rodzicem.
generalnie jeden wielki gigantyczny syf.
potem mi przeszło, przede wszystkim jak poznałam rodziny adopcyjne. niesamowite przeżycie...
natomiast co do informowania dziecka o fakcie adopcji, w tej chwili duza część warsztatów dla rodziców ado poświecona jest jawności adopcji właśnie. dziecko MA PRAWO wiedziec. o dziwo, dla dzieci nie jest to zaden problem!! przyjmują na wiarę, na zasadzie
"Asia jest urodzona, Marek jest adoptowany, gites, idziemy do piaskownicy"
to dorośli mają z tym problemy... jak z wiekszością spraw Wink

no i kuźwa pierdzielnęłam mały wykład Confused sorki, samo wyszło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Szakal
aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:08, 07 Lut 2007    Temat postu:

ja jestem za adopcja, w koncu to jest dobry czyn ktory moze byc najlepsza rzecza jaka spotkalo dziecko od chwili narodzin, szansa na godne zycie.

jezeli bym nie mogl miec dzieci to jezeli bym poczul rodzicielski obowiazek to adoptowal bym dzidziusia, ale jezeli nie to rozwinal bym sie zawodowo co byloby nie mozliwe gdybym mial dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem




Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:29, 07 Lut 2007    Temat postu:

Szakal napisał:
jezeli bym poczul rodzicielski obowiazek .


eee chodziło ci o instynkt rodzicielski, czy co tam?? tak tylko pytam uściślenia celem, nie czepiam sie broń bogini Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: południe

PostWysłany: Śro 15:34, 07 Lut 2007    Temat postu:

ono, czepiasz i zaczepiasz Smile
ja mam nadzieje ze bede mogla miec swoje dzieci, ze wzgledow o ktorych kolezanka wspomniala nie adoptowalabym dziecka, chociaz dawniej wydawalo mi sie ze chcialabym,

co do tego czy mowic dzieciom czy nie: nie mam zdania
a czy ja bym chciala wiedziec ze bylam adoptowana? nie chcialabym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Figo
śmierdzący chujownik z koziej dupy




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:58, 08 Lut 2007    Temat postu:

Ja bardzo lubię dzieci i gdybym mógł- adoptowałbym, Adopcja czy rodzina zastępcza to dla wielu dzieciaków jedyna szansa na normalne życie, na ciepło, którego nie zastapi ciocia z domu dziecka. Uważam też, że każdy ma prawo znać swoje korzenie i pochodzenie dlatego, kiedy uznałbym, że dzieciak jest psychicznie gotowy - powiedziałbym o adopcji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem




Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:49, 08 Lut 2007    Temat postu:

Figo napisał:
kiedy uznałbym, że dzieciak jest psychicznie gotowy - powiedziałbym o adopcji.


Widzisz, tutaj jest pewien problem, ponieważ generalnie ludziom dorosłym wydaje się, że dziecko musi "dojrzeć" do przyswojenia sobie informacji o adopcji...A to nie jest prawda, to rodzic adopcyjny musi "dojrzeć" do stawienia czoła sytuacji, kiedy powie o tym dziecku. Dzieci naprawdę nie robią z tego problemu! I prawda jest taka, ze powinno się mówić od samego początku. Ponieważ jak się człowiek dowiaduje w wieku 16-18 lat... to znaczy, ze całe jego życie, wszystko na czym budowana była tożsamość... to kłamstwo? A fakt adopcji wychodzi, nawet po latach. Wiec po co bawić się w chowanego z własnym dzieckiem? Bo dziecko, choć nie biologicznie z rodzicami spokrewnione, jest ICH dzieckiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Szakal
aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:39, 09 Lut 2007    Temat postu:

ono napisał:
Szakal napisał:
jezeli bym poczul rodzicielski obowiazek .


eee chodziło ci o instynkt rodzicielski, czy co tam?? tak tylko pytam uściślenia celem, nie czepiam sie broń bogini Wink


no chodzilo mi o instynkt ale wylecialo mi to slowo z glowy dlatego uzylem czegos co by oddawalo sens zdania Razz

a co do tego czy bym powiedzial to oczywiscie ze tak bo nie chcialbym zeby moje adoptowane dziecko mialo mi za zle to ze bylo tyle lat nieswiadome tego ze jest adoptowane i ze sie dowiaduje dopiero w wieku np 18 lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bimbasek
spierdolilem z wiadra po skrobance




Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 3:10, 09 Lut 2007    Temat postu:

a czy adoptowalibyscie kalekie dziecko? albo uposledzone? czy wzielibyscie na siebie taką odpowiedzialnosc??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Figo
śmierdzący chujownik z koziej dupy




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:48, 09 Lut 2007    Temat postu:

ono napisał:
Figo napisał:
kiedy uznałbym, że dzieciak jest psychicznie gotowy - powiedziałbym o adopcji.


Ponieważ jak się człowiek dowiaduje w wieku 16-18 lat... to znaczy, ze całe jego życie, wszystko na czym budowana była tożsamość... to kłamstwo? A fakt adopcji wychodzi, nawet po latach. Wiec po co bawić się w chowanego z własnym dzieckiem? Bo dziecko, choć nie biologicznie z rodzicami spokrewnione, jest ICH dzieckiem.


Ono, czy ja napisałem, że coś o wieku ? dziecko może być gotowe na taką rozmowę nawet w wieku 4-5 lat, prawda ?


bimbasek napisał:
a czy adoptowalibyscie kalekie dziecko? albo uposledzone? czy wzielibyscie na siebie taką odpowiedzialnosc??


To bardzo trudna decyzja, przynajmniej dla mnie. Takiemu dziecku należałoby poświęcić cały swój czas, leczyć, rehabilitować i nie ma co ukrywać - mieć kupę kasy właśnie na w/w. Sama miłość nie wystarczy. Wiem, że chore, polskie dzieci adoptują np. Holendrzy, u których instytucja domu dziecka nie istnieje. Ale czy ja sam zdecydowałbym się na taką adopcję ? - na dzień dzisiejszy - nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Natalcia
ospermiony przez stado dzikich murzynów




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 1580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 23:35, 09 Lut 2007    Temat postu:

Ja zawsze chciałam mieć jedno swoje dziecko, a drugie adoptować … bo uważam, że to jest boska nie sprawiedliwość, że takie bezbronne dzieci trafiają do domów dziecka. Jakby tak każdy wziął jedno dziecko to te „bidule” nie byłyby potrzebne Smile
A co do Gosi pytania to nie wiem czy podjęłabym się wychowywania dziecka upośledzonego…. nie wiem czy dałabym rade, ale sądzę, że nie byłoby problemu<chyba> mojej cioci znajomi wzięli chore dziecko i mówią, że może czasami jest ciężko, ale warto było :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Szakal
aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:47, 10 Lut 2007    Temat postu:

tak jak wyzej, nie wiem czy dalbym rade i to by bylo bardzo duze wyrzeczenie, zeby jechac gdziekolwiek to o wiele rzeczy by trzeba bylo sie martwic o ktorych sie normalnie nie mysli, wiele rzeczy dodatkowo zalatwiac, a w domu, caly czas opieka (zaleznie od uposledzenia) - podsumowujac podziwiam ludzi ktorych na to 'stac' nie tyle materialnie co duchowo!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem




Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 4:03, 10 Lut 2007    Temat postu:

a nie chce mi sie pisać, to tylko napiszę, ze
raz - większości dzieci z biduli nie można adoptować, a na adopcję kandydaci na rodziców czekają latami (średnio w tej chwili 3 lata w zależności na jakie dziecko się decydują).
dwa - w naszym pojebanym kraiku wychowywanie dziecka upośledzonego to jazda bez trzymanki - specjaliści, kasa, uprzedzenia społeczne, itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Figo
śmierdzący chujownik z koziej dupy




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:21, 21 Mar 2007    Temat postu:

" ..Ostatnio bardzo popularne w świecie Hollywood stały się adopcje.
Gwiazdy coraz chętniej przygarniają osierocone lub porzucone dzieci, aby stworzyć im rodzinę. Bardzo modne jest adoptowanie dzieci pochodzących z Afryki lub Azji."

Jak sądzicie, robią to dla sławy czy z serca ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum dla ludzi, którzy maja coś do powiedzenia Strona Główna -> KONTROWERSJE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin