Autor Wiadomość
Maciej
PostWysłany: Pon 12:03, 23 Cze 2014    Temat postu:

Chodziłem, ale jakbym miał wybór to wolałbym iść godzinę wcześniej do domu
samSiedlce
PostWysłany: Czw 19:58, 03 Maj 2007    Temat postu:

Nie wiedziałem do jakiego tematu to wrzucić, tu chyba pasuje. Znalazłem gdzieś w necie taki ciekawy tekst:
"Na pierwszy rzut oka ateizm, zamiennie zwany oazą bezsensu, może wydawać się czymś naturalnym poprzez masowe występowanie.
Pojawia się najczęściej w grupie wiekowej między 1wszym a 30tym rokiem życia, u około 70% populacji niewierzących. Jest zaliczany do najczęstszych chorób zakaźnych wieku młodocianego.
Symptomy ateizmu:
Brak logicznego myślenia (w skrócie: ateizm) zwykle rozwija się od chwili zakażenia niemowlaka przez zainfekowanych rodziców.
Pierwsze symptomy pojawiają się najczęściej w wieku 2 – 3 lat bądź wczesnej młodości, mogą wydawać się bardziej zaskakujące niż poważne. Nieustanne patrzenie w ziemię (to tam skończę...), lęk przed śmiercią, czy też recytowanie wyuczonych bzdur ewolucjonistyczno-materialistycznych może wywoływać zdumienie u osób zdrowych.
We wczesnych stadiach, osoby dotknięte ateizmem nie potrafią wypoczywać, mają problemy w koncentracji lub zaburzenia snu. W dalszej kolejności może to doprowadzić do zrywania dawnych znajomości, trudności w nauce i pracy oraz zmian w wyglądzie zewnętrznym. [face atheolicus]
W tym czasie mogą pojawić się epizody, gdy osoba mówi w sposób trudny do zrozumienia i ma dziwne odczucia jakby niczego nie rozumiała z tego, co wtłaczają jej do głowy materialistyczni piewcy ateizmu przez środki masowego przekazu. Materializm ma tendencję do nasilania się w cyklicznych fazach cofania się i nawrotów choroby. Szczególnie sprzyjają temu dni wolne od pracy, tzw. święta i okresowe ataki na świadomość zawodowych wyznawców materializmu.
W fazie cofania się choroby chory na materializm może wydawać się prawie zdrowy, co pozwala mu uczestniczyć w życiu społecznym lub zawodowym. Jednakże w fazie nawrotu sytuacja jest zupełnie inna.
Ludzie chorzy na ateizm mogą odczuwać jeden lub wszystkie z poniższych objawów:
- urojenia i/lub halucynacje,
- brak motywacji,
- zamykanie się w sobie,
- zaburzenia w myśleniu,
- brak koncentracji,
- trudności w artykułowaniu logicznych zdań, myśli, poglądów
Urojenia to błędne przekonania, które nie mają podstaw w rzeczywistości. Ludzie chorzy na materializm mogą myśleć, na przykład, że ktoś stworzył ich piorun, który walnął w kałużę.
To prowadzi do skrajnych stresów, wywołujących np. halucynacje.
Halucynacje najczęściej polegają na słyszeniu głosów komentujących zachowanie, upominających lub wydających rozkazy. Rzadziej chorzy widzą lub czują rzeczy, których naprawdę nie ma, chociaż zdarzają się „wizje” postaci krasnoludków zakwaszających mleko.
Zaburzenia w toku myślenia mogą sprawić, że ludzie chorzy na ateizm czują się zagubieni. W rozmowie mogą nieoczekiwanie przeskakiwać z tematu na temat, często nie mający ze sobą nic wspólnego. Mogą towarzyszyć temu depresja i niepokój a nawet agresja.
Symptomy ateizmu są różne u różnych osób, od łagodnych po poważne. Aby właściwie postawić diagnozę i rozpoznać zabójczy dla jednostki ludzkiej materializm wymagany jest specjalista, zwłaszcza, że nie ma żadnych testów diagnostycznych.
Przyczyny ateizmu
Wiadomo jest, że ateizm jest biologiczną dysfunkcją mózgu. Przyczyny jej nie są jeszcze znane, istnieje natomiast wiele teorii na ten temat. Istnieją poważne dowody na dziedziczność tej choroby. Wielu naukowców szuka genetycznych przyczyn ateizmu [materializmu] w rodzinach chorych. Sukces może być bardziej prawdopodobny jeśli zostaną odkryte geny skomplikowanych chorób mózgu. Charakterystyka objawów ateizmu z jej tendencją do cyklicznych przypływów i
odpływów jest podobna do chorób atakujących system odpornościowy.
Współczesna technologia dostarcza nowych informacji dotyczących przyczyn alogicznego ateizmu. Obrazy komputerowe aktywności mózgu pokazują, że część mózgu odpowiedzialna za myślenie i wyższe funkcje umysłowe nie funkcjonuje normalnie u osób chorych na ateizm.
Obraz Rezonansu Magnetycznego (Magnetic Resonance Imaging), lub ORM (MRI), wykazał, że powyżej wspomniana część mózgu u niektórych osób dotkniętych ateizmem jest uszkodzona lub rozwijała się w sposób anormalny. Komputerowa Tomografia Osiowa (Computed Axial Tomography) (zwana potocznie skanem KTO) (CAT scans) wykazuje, że wypełnione płynem miejsca w mózgach u ludzi chorych na ateizm wydają się być większe niż u ludzi bez tej choroby. Prawdopodobnie wskutek „robienia wody z mózgu” przez wyznaców materializmu.
Leczenie stosowane obecnie przez lekarzy dostarcza naukowcom bardzo cennych części do łamigłówki. Na przykład, niektórzy ludzie chorzy na ateizm odczuwają poprawę po leku, który działa na wytwarzaną przez mózg dopaminę. Ten fakt prowadzi naukowców do wniosku, że albo nadprodukcja dopaminy albo nadwrażliwość na nią ma coś wspólnego z tą
chorobą."
e.v.i.l.
PostWysłany: Sob 14:53, 17 Mar 2007    Temat postu:

u nas ksiądz był z wykształcenia mimem;] nosił się a la matrix w czarnej pseudo todze i okularkach. zawsze na początku lekcji robił nam kalambury, kto zgadł co ksiądz miał na myśli miał na głos powiedzieć podczas modlitwy p[arę słów od siebie. to były najdłuższe momenty ciszy w całym moim życiu. nikt nie chciał zgadywać, a on miał nas za kompletne debilki (chodziłąm do zboczonego babińca)
Victoria
PostWysłany: Sob 10:41, 17 Mar 2007    Temat postu:

Zastanawiam się dlaczego ludzie chodzą do spowiedzi ?

Jeśli spowiadającemu się zostaje zadana pokuta to przeważnie jest to modlitwa...ale czy dla wierzącego modlitwa może być pokutą ?
bimbasek
PostWysłany: Wto 23:32, 06 Mar 2007    Temat postu:

jego to chyba nie powinno ruszyc w koncu to ksiadz :] wracajac do tematu ostatnio na religii koelzanka zlapala mnie za cycka ( tak wiem ze mam zboczone kolezanki) a ja na glos niechcacy powiedzialam: gierut nie macaj moich cyckow;] ksiadz powiedzial jak zwykle: oj gosia, ty to jestes moja porazka pedagogiczna Very Happy
Figo
PostWysłany: Wto 23:30, 06 Mar 2007    Temat postu:

Jak będziesz z nim szła na soczek ubierz tę bluzkę z avatarka Razz Razz
bimbasek
PostWysłany: Wto 23:23, 06 Mar 2007    Temat postu:

Teraz ksiadz chce isc ze mna na soczek Very Happy ciekawe co bedzie dalej ??? Razz
indi_bindi
PostWysłany: Czw 17:43, 15 Lut 2007    Temat postu:

w szkole średniej chodziłem na religię tylko po to żeby wkurwić plebana. Na starcie siadaliśmy z takim jednym koleżką w pierwszej ławce jak mówiłem by być bliżej boga, wkurwialiśmy go do białej kości i jak dziś sobie przypomnę te jazdy to mi głupio. Raz nawet biedak zapłacił nam po 10 żetonów tylko żebyśmy poszli z lekcji ( a my odrazu na kwaśniaka he he) Nie mógł się oficjalnie do niczego przypierdolić bo gadka zawsze na temat i bez przemocy, straszonek wulgaryzmów itp. To był prawdziwy przyjaciel Jezusa i tak w sumie to my byliśmy głupimi gnojami... Ciekawe co sobie myśli jak przypomną mu się dwa hujki z 1 ławki
ono
PostWysłany: Wto 0:22, 13 Lut 2007    Temat postu:

ej, jak jakieś niezłe ciacho to idź ^^ będziesz miała łosz-end-goł -> sex i spowiedź od razu Very Happy
bimbasek
PostWysłany: Wto 0:20, 13 Lut 2007    Temat postu:

dobra, moj ksiadz chce sie ze mna umowic na kawe Very Happy czy to normalne Very Happy Very Happy????
marcos
PostWysłany: Czw 10:50, 01 Lut 2007    Temat postu:

Wspomnienia z liceum bardzo pozytywne...

Ksiądz Janusz prowadził bardzo ciekawe zajęcia, opowiadał o życiowych sytuacjach. Nie było żadnych kłótni, ksiądz zawsze potrafił wysłuchać argumentów drugiej strony. Potrafił mądrze i obiektywnie opowiadać o trudnych tematach: dewiacje, homoseksualizm, sekty. Wybitny pedagog i tyle.
generał
PostWysłany: Pią 18:56, 24 Lis 2006    Temat postu:

ja myslalem ze majk napisze cos o naszych lekcjach religii w podstawowce, ja za duzo nie pamietam, ale wyrzucalismy doniczki przez okna, nasz psiapsiol (zajac) oplul ksiedza i mu bodajze wpierdolil, ja nie zostalem dopuszczony do bierzmowania gdyz wdalem sie w intelektualna wymiane zdan z owych ks. ... on mowi ze z blondynami gadal nie bedzie a ja mu na to ze mnie oslepia jego lysina i z lysym tez gadal nie bede, ot co, slodziutki ze mnie bobas byl =]
Martusia
PostWysłany: Pią 18:46, 24 Lis 2006    Temat postu:

Lekcje religii w liceum były genialne. Nabardziej lubiłam księdza Grzesia <jest teraz na misji w Szwecji>. W dzienniczku <takim,co to później do ślubiku kościelnego jest potrzebny> zawsze mi do oceny coś dopisywał <np. boli mnie serce,bo Marta sie nie uczy:)>. Na lekcjach czytał artykuły o genialnych dzieciach itp. Było niezwykle sympatycznie,bez klepania regułek i innych przykazań,bez sprawdzianów i wzajemnego wyzywania na sobie.Zero problemów.Serio.
miodinka
PostWysłany: Pią 18:08, 24 Lis 2006    Temat postu:

w Lo miałam takiego księdza, z którym też można było do pewnego stopnia podyskutować, ale kiedy wkraczaliśmy na temat seksu itp. spraw to nie dało się dyskutować, bo on wszystko negował. nie chcial nas nawet do konca wysluchać, bo to jest nie po bożemu itp.. nio -jako humanistka-nie narzekalam kiedy kazal pisac prace na koniec sem, bo z reguly mialam z nich ocene 5 lub 6 ;] hehe...
samSiedlce
PostWysłany: Wto 11:47, 21 Lis 2006    Temat postu:

A tak w ogóle czemu religia jest w dziale "nauka"? Coś mi tu Giertychem pachnie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group