Dzień Pamięci Ofiar Kościoła Katolickiego

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

"FiM" nr7/2008r.:
Uderzeniami żelaznego pręta w kark zmuszono skazańca, aby ukląkł przed trybunałem. "Nazywamy, obwieszczamy i osądzamy cię zatwardziałym heretykiem" - inkwizytor powoli odczytywał wyrok. Był 17 lutego 1600 roku. Nim Giordano Bruno stanął na stosie, kat wbił mu głęboko w gardło drewniany kołek. By milczał. Mija właśnie 408 lat od tamtych wydarzeń, a Kościół nadal boi się jego słów.
(...)Na czele sądu inkwizycyjnego stał osobiście papież Klemens VIII.
Zachęcam do lektury całego artykułu "Rocznica hańby" w bieżącym numerze tygodnika "Fakty i Mity".

Czy powinniśmy mówić o takich wydarzeniach, czy może wszystkie zbrodnie tej organizacji powinny być przemilczane, a ludzie, którzy mają odwagę mówić "Ludzie, bez względu na pochodzenie i religię, są sobie równi i mają takie same prawa stanowione przez państwa, a nie przez Boga", powinni być potraktowani tak, jak jeden z największych umysłów końca XVI wieku?

ono · jestem pojebany/a jak lato z radiem

Sami, KK kiedyś przeprosił za Inkwizycję, za zbrodnie w Nowym Świecie i takie tam. Nie pamiętam, czy przeprosił za wspieranie Hitlera, Mussoliniego, Franco czy Pinocheta...
Giordano Bruno to tylko kropelka. Obok niego stoją tysiące ludzi myślących (w ogóle), tysiące tych, którzy inaczej boga nazywali, tysiące kobiet próbujących żyć po swojemu, tysiące ludzi winnych tylko tego, że nie przyszli na świat w kulturze judeo-chrześcijańskiej...
Za poważny temat jak dla mnie o 7 rano. Za bardzo mnie rusza Sad

Buziaczki