papierosy

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

5 litrów na 2 łebki... nieźle Very Happy

dzis mozesz to powtórzyć bo jest dzień bez papierosa czy coś takiego Razz

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

A ja dzisiaj 101-szy dzień bez palenia, więc napisze kilka słów, może to kiedyś ktoś przeczyta.

Wychodzę z założenia, że lepiej cieszyć się drobiazgami, niż rozpamiętywać duże porażki. To, co przeżyłem kiedyś i było przyjemne jest powodem radości, że było, a nie pretekstem do żalu, że już nie ma. Tego, co już przeżyłem, nikt mi nie odbierze. Dziś mój 101-szy dzień bez dymu i nadal doskonale pamiętam, jaką przyjemność sprawiało mi niejednokrotnie zapalenie papierosa. Pamiętam też jednak, DLACZEGO PRZESTAŁEM PALIĆ. To nie jest wynik silnej woli, jak chcieliby niektórzy. Gdybym miał tzw.silną wolę, paliłbym do tej pory zapewne. Ale siła leży w mojej słabości. Tak! Byłem bezsilny! Wychodziłem na deszcz i wiatr, kiedy chciały tego papierosy. Paliłem na ulicy, choć czułem się wtedy jak idiota. Kiedy kończyły mi się fajki, wpadałem w panikę i nawet w nocy potrafiłem iść do sklepu tylko po to, by zaspokoić mojego Pana-nałóg. Tak robi człowiek, który ma silną wolę? Ciekawa teza, lecz jakże niedorzeczna. Póki myślałem, że papierosy są dla mnie, było ok. Ale w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że to ja jestem podporządkowany papierosom, a ja nie należę do ludzi, którzy pragną być niewolnikami. Z rzuceniem palenia, warto też rzucić ochotę na palenie. Ja tę ochotę straciłem około pół roku wcześniej, niż odważyłem się rzucić to świństwo. Przez ten czas pracowałem nad motywacją, bo czułem się za słaby na ten pierwszy krok – zaprzestanie palenia. Zaprawdę, powiadam Wam, gdybym miał cierpieć z powodu niepalenia, jak wiele osób, które rzucają, nie byłoby mnie tutaj. Z dwóch powodów: 1.jestem za słaby, 2.unieszczęśliwianie się do końca życia nie ma sensu. Wolę żyć krócej ciesząc się życiem, niż dłużej po to tylko, żeby cierpieć. Jeśli palenie jest sensem Twojego życia, to pal... po prostu.

Szakal · aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy

jakze wymownie i konkretnie Samie Nie Palacy Wink

podziwiam i gratuluje, taj mowisz trzeba zmienic podejscie a nie wyrzekac sie, bo wtedy myslimy o tym co tracimy (caly obrzed zapalania i ciagniecia fajka) a nie o tym co mamy przez to ze nie palimy Wink

punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia hehe

jeszcze raz gratki!

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

Hehe
Coś tracimy?
"Obrzęd odpalania" czyli mamy więcej czasu i wolne ręce na inne, przyjemniejsze i/lub bardziej pożyteczne czynności?
"Cięgnięcie fajka" czyli nie dostarczamy organizmowi trucizny i przestajemy śmierdzieć?

Hmm... Dużo masz do stracenia.

aha... 110 dzień Smile

Szakal · aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy

spoko, tez to gowno chyba rzucam i chuj.
wkurwiaja mnie fajki, smierdza i tyle.

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

A to moja nowa koszulka Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

elizz · mam usta namiętne jak brzeg nocnika

no wlasnie mialam ci napisac tylko tematu wczesniej nie moglam znalezc, bardzo korzystanie wyglądasz, zdrowo Smile

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

No to jeszcze jedna koszulka Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Tatiana · dymam małpki

Jak rzuciles palenie?
W jaki sposob?

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

A w jaki sposób można rzucić palenie?

Zapalić papierosa można na różne sposoby: zapałką, zapalniczką, krzemieniem, pochodnią, żarem z ogniska itd. itp.
Ale jakiego użyć sposobu, żeby czegoś nie zrobić?

Po prostu zaniechałem palenia.
Nierobienie czegoś jest przecież prostsze niż robienie, bo nie wymaga żadnego zaangażowania.
Nie trzeba zarobić, czy wygospodarować na to dodatkowej kwoty pieniędzy.
Nie trzeba iść do kiosku, czy do sklepu, żeby kupić.
Nie trzeba rozkrzesać ognia.
Nie trzeba wychodzić na mróz z pomieszczenia, w którym nie wolno palić.

To tyle, co trzeba zrobić, żeby czegoś nie robić.

Tatiana · dymam małpki

Ale bez takiej filozofii...
Wiec ot tak po prostu przestales palic? Odstawiles fajki i juz?
Czy jakies wspomagacze byly?

elizz · mam usta namiętne jak brzeg nocnika

aleś ty mądry Smile

a pochwal się ile lat wykonywałeś te wszystkie czynności, łącznie z wychodzeniem na mróz, zanim cie oswieciło, że to zbędny wysiłek?